Klasyka polskiej fantastyki. Autor prowadzi narrację w taki sposób, że praktycznie bez ustanku zmusza czytelnika do myślenia. Same próby zrozumienia koalangu i ta satysfakcja kiedy się już zrozumie znaczenie tych wszystkich przenośni i niedomówień. Chociaż sama historia nieskomplikowana i to jej największa wada, jest za krótka...